Internet to pierwsze miejsce, w którym poszukujemy inspiracji, kiedy decydujemy się na nowy tatuaż. Dlatego dobrze wiedzieć, jakie konta na serwisach społecznościowych lub też witryny nam w tym pomogą! Małgorzata jest jedną z osób, które starają się ułatwić innym ten proces. Chociaż sama na co dzień nie zajmuje się tatuażem, ze sztuką ma do czynienia nie od dziś! Zdobytą wiedzę i doświadczenie stara się wykorzystać, prowadząc konto @tattoo_base_poland.
M.W.: Na wstępie chciałabym zapytać czym zajmujesz się na co dzień? Jesteś zawodowo związana z jakąś branżą kreatywną czy może pracujesz w mediach?
M.M.: Moja praca zarobkowa nie jest w żaden sposób związana ze światem tatuażu. Na co dzień zajmuję się dokumentacją zakupową i sprzedażową oraz wirtualnym towarowaniem oddziałów jednej z hurtowi instalacyjnych na Dolnym Śląsku. To typowa praca biurowa. Jedyną stycznością, jaką mam z tatuażami przez te 8 godzin dziennie, są nasi wytatuowani kontrahenci oraz współpracownicy. 🙂
M.W.: Skąd zatem wziął się pomysł na założenie profilu @tattoo_base_poland?
M.M.: Na pomysł stworzenia konta Tattoo Base Poland wpadłam, kiedy coraz częściej zaczęłam spotykać się z pytaniami typu: “Gdzie robiłaś ten tatuaż?” od wielu znajomych. To byli ludzie, którzy sami zamierzali się wytatuować, ale nie wiedzieli, do jakiego salonu powinni się udać, aby uzyskać wymarzony efekt. Pomyślałam wtedy, że na pewno dużo jest takich osób znacznie więcej; nie bardzo wiedzą jak odnaleźć odpowiedniego artystę dla siebie, więc mogę im w tym pomóc, rozwiać ich wątpliwości. Tak właśnie powstał profil na Instagramie oraz na Facebooku.
M.W.: Dlaczego tego typu konta są potrzebne nam, entuzjastom tatuaży?
M.M.: Uważam, że takie konta ułatwiają miłośnikom tatuaży odnalezienie właściwych źródeł inspiracji oraz idealnego salonu, w którym będą mogli upiększyć swoje ciała. Pokazują też, co nowego dzieje się w świecie tatuażu. Jakie trendy powstają, lub jaki artysta czy też salon pojawił się na rynku. Ja chętnie dzielę się z moimi przyjaciółmi newsami i zdjęciami niesamowitych dzieł, jakie wykonał dany artysta na czyjejś skórze. Znajdujemy je na różnych profilach. Bez takich kont na pewno trudniej byłoby nam trafić na zdjęcia ciekawych tatuaży, które tak chętnie codziennie oglądamy.
M.W: Estetyczna prezentacja treści jest niezwykle ważna, szczególnie na Instagramie – powiedz mi proszę, w jaki sposób wybierasz zdjęcia prac, które później publikujesz?
M.M.: Bardzo dużo czasu spędzam na wyszukiwaniu profili artystów i salonów. Dokładnie przeglądam wszystkie zdjęcia jakie wrzucili. Wybieram zawsze te, które uważam za najciekawsze i najlepsze. Przede wszystkim zwracam uwagę na takie prace, które charakteryzują danego tatuatora. Poprzez wybór konkretnego zdjęcia staram się pokazać odbiorcy, w jakim stylu to osoba tatuuje, w jakich technikach czuje się najpewniej (w kolorze czy może jednak w czerni i bieli), a co za tym idzie – na jakiego rodzaju tatuaż najlepiej wybrać się właśnie do niej. Rzadko zdarza się, że artysta pisze do mnie z prośbą o udostępnienie danej fotografii, ale jeśli uznam, że warto ją pokazać – robię to z przyjemnością!
M.W.: Czy otrzymujesz prośby związane z poleceniem jakiegoś tatuatora/studia? Jeśli tak to jak często i czy chętnie na nie odpowiadasz?
M.M.: Kilka razy zdarzyło mi się otrzymać taką prośbę. Zgadzam się na to po pomyślnym przejściu procesu weryfikacji. Na szczęście do tej pory wszyscy przeszli go pomyślnie! 🙂 Taka weryfikacja jest niezbędna, gdyż założeniem Tattoo Base Poland jest wskazywanie odbiorcom salonów oraz artystów godnych polecenia. Uważam, że w tym przypadku nie ma miejsca na kompromisy czy półśrodki, ponieważ w dużej mierze współodpowiadam za finalne zadowolenie klienta. Moim zadaniem i misją zarazem, jest pomoc w unikaniu efektu tzw. “kapusty”.
M.W.: Kiedy wykonałaś swój pierwszy tatuaż i czy wiąże się z nim jakaś interesująca historia, która mogłabyś się podzielić?
M.M.: Mój pierwszy tatuaż zrobiłam 5 lat temu. To miał być jeden, mały i skromny tatuaż, ale oczywiście skończyło się zupełnie inaczej. Dziś mam już ich 5, a w planach kolejne. (śmiech) Ten pierwszy to mały napis “Sopran”, który wiąże się z moją miłością do śpiewu operowego. Zrobiłam go po krótkim epizodzie ćwiczenia śpiewu w miejscowym chórze. Na jednym z zajęć mój nauczyciel powiedział, że aktualnie operuje typem głosu zwanym mezzosopranem, ale po wielu ćwiczeniach będę w stanie operować sopranem, co było wówczas spełnieniem moich marzeń.
M.W.: Zauważyłam, że prywatnie również działasz artystycznie – możesz o tym trochę opowiedzieć?
M.M.: Skończyłam Liceum Plastyczne w Jeleniej Górze. Studia nie były już związane z tym kierunkiem, ale mimo wszystko kontynuowałam malarstwo i rysunek. Dziś, od czasu do czasu, realizuję zamówienia od moich przyjaciół czy dalszych znajomych. Uwielbiam rysowanie kredkami oraz malowanie farbami olejnymi; trzymam się wówczas czarno-białych odcieni, dodając jeden, bądź dwa małe elementy w kolorze. Wiedza nabyta w szkole bardzo pomaga mi w analizie i wyborze zdjęć do profilu.
M.W.: Czy myślałaś o tym, aby spróbować swoich sił w tatuowaniu?
M.M.: Wielokrotnie spotkałam się już z takim pytaniem od moich znajomych. Przyznam, że nigdy nie próbowałam nawet tatuowania na bananie! (śmiech) Może na którymś z nadchodzących konwentów sprawdzę samą siebie. Tatuowanie to ogromna odpowiedzialność, dokładność i precyzja, jeśli zdecyduję się spróbować swoich sił to na pewno będę musiała długo ćwiczyć zanim przeniosę swój obraz na czyjeś ciało. 🙂
M.W.: Dziękuję ci serdecznie za rozmowę!
M.M.: Dziękuję!