Tatuażyści dla Afryki – razem zbudujemy szkołę!
“Pomaganie przez tatuowanie” stało się w ostatnich czasach bardzo skutecznym sposobem zwrócenia uwagi ludzi na globalne problemy społeczne. Jednym z nich jest analfabetyzm wśród mieszkańców Afryki. Tylko w Tanzanii sięga on blisko 20% – to aż 10,5 miliona osób. Dlatego w ramach działalności Stowarzyszenia “To Help Africa” uruchomiono akcję, mającą na celu wybudowanie szkoły dla masajskich dzieci, mieszkających w Engusoro. A pomogą w tym tatuatorzy!
W tym artykule narrację przejmuje Maja, prowadząca studio tatuażu w Koszalinie, która jest również pomysłodawczynią akcji „Tatuażyści dla Afryki”. To dzięki jej zaangażowaniu i chęci pomocy założycielce stowarzyszenia „To Help Africa” projekt w ogóle wystartował.
M.P.: Cześć! Nazywam się Maja; na co dzień prowadzę studio Fox Tattoo w Koszalinie. Na pomysł akcji wpadłam w grudniu 2020 roku, podczas powtórki programu na kanale Travel Channel. Bardzo się wzruszyłam oglądając Iwonę i Alexa, którzy z całych sił starali się pomóc Masajom. Już na pierwszy rzut oka było widać było, że są zaangażowani całym sercem w to, co robią. Z ciekawości weszłam na media społecznościowe stowarzyszenia i…, mimo upływu 3 lat od pierwszej emisji programu w telewizji, profil obserwowało jedynie 80 osób! Niewiele lepiej było na Facebooku. Od razu napisałam maila z pytaniem o dodatkowe wsparcie Pomyślałam, że „tatuażowa rodzina”, pełna pasji oraz młodych osób, skorych do pomocy, jest w stanie udźwignąć nowe wyzwanie. Stworzenie szkoły dla masajskich dzieci w Engusoro stanowiłoby ukoronowanie naszych wspólnych działań, energii, a także solidarności w branży.
“To Help Africa” – jak powstała fundacja?
Stowarzyszenie „To Help Africa” działa już od 2016 roku. Iwona, wraz ze swoim mężem pojechali po raz pierwszy do Afryki już rok wcześniej. Celem był wypoczynek na Zanzibarze, jednak los sprawił, że podczas tej podróży poznali Alexa. Masaj bezinteresownie towarzyszył im w trakcie wakacji i to właśnie dzięki niemu Iwona poznała z bliska życie tej grupy etnicznej. Okazało się, że sytuacja tamtejszych plemion jest tragiczna; brakuje im nie tylko dostępu do służby zdrowia czy edukacji, ale przede wszystkim – wody i jedzenia. Masajowie nie mogą liczyć na żadną formę wsparcia od rządu Tanzanii, dlatego pomoc, płynąca od krajów wysokorozwiniętych stanowi ich jedyną nadzieję.
M.W.: Jaki jest główny cel Stowarzyszenia “To Help Africa”?
M.P.: Nieustannie staramy się podnieść standard życia Masajów poprzez: zapewnienie dostępu do edukacji, budowanie studni oraz dożywianie dzieci dzięki wirtualnym adopcjom. Oficjalnym celem Tanzanii jest likwidacja analfabetyzmu; naszym także. Niestety rząd Tanzanii jest strukturą dogłębnie skorumpowaną i jedyną formą wspierania, przynoszącą faktyczne efekty, są różnorodne formy pomocy, zapewniane przez organizacje pozarządowe, funkcjonujące w krajach takich jak nasz.
M.W.: Czy na przestrzeni lat dostęp do tak podstawowych instytucji jak szkoły czy szpitale uległ poprawie?
M.P.: Niestety, mimo naszych starań i realizacji wielu projektów, potrzeby nie maleją. Podnieśliśmy znacznie standard życia Masajów z okolicy Kwamneke, ale to tylko jedna wioska (busz). Tanzania jest ogromnym państwem. Choć chcielibyśmy pomóc wszystkim, zdajemy sobie sprawę, że to niemożliwe. Niemniej jednak regularnie zachęcamy do wsparcia i udziału w kolejnych projektach. Ukierunkowaliśmy swoje działania na dystrykt Handeni; ich zasięg systematycznie obejmuje coraz to większe partie tego obszaru. Jednym z najnowszych pomysłów, wcielonych przez nas w życie, jest właśnie stworzenie szkoły pod patronatem polskich tatuażystów.
“Tatuażyści dla Afryki” – razem wybudujemy szkołę
M.W.: Jak tatuatorzy mogą zaangażować się w wybudowanie szkoły dla masajskich dzieci, mieszkających w Engusoro? Na czym w ogóle polega cała akcja?
M.P.: Istnieją cztery możliwości wsparcia naszej akcji, do których angażujemy nie tylko tatuażystów, ale przede wszystkim fanów tatuażu:
- Po pierwsze musimy uzbierać fundusze na budowę rzeczonej szkoły. Potrzebna kwota wynosi 39 tysięcy złotych. Pieniądze można wpłacać na oficjalnej zbiórce na portalu pomagam.pl „Budujemy szkołę w Engusoro”,
- Po drugie , każdy z nas może złożyć taki datek, wrzucając pieniądze do dedykowanych puszek. Znajdziecie je w różnych studiach tatuażu w całej Polsce; miejscach które zdecydowały się okazać swoje wsparcie. Na bieżąco aktualizujemy listę studiów.
- Kolejną, bardzo ważną formą wsparcia jest udostępnianie w przestrzeni społecznościowej zarówno naszej akcji „Tatuażyści dla Afryki”, jak i strony Stowarzyszenia „To Help Africa.” Media społecznościowe budują zasięgi, niezbędne do osiągnięcia celu.
- Ostatni krok to w zasadzie prośba, skierowana do artystów. Żeby szkoła mogła działać efektywnie, dzieciom potrzeba materiałów do nauki. Prosimy tatuatorów o stworzenie plansz edukacyjnych. Więcej informacji na temat tego jak mają wyglądać i jakie treści powinny zawierać znajdziecie na Facebooku. Kontakt mailowy lub przez Messenger również wchodzi w rachubę! Kilka dużych studiów tatuażu obiecało nam piękne plansze, zatem traktujemy ten rodzaj wsparcia jako formę zdrowej, artystycznej rywalizacji (śmiech)!
M.W.: Czy po zebraniu niezbędnej do rozpoczęcia prac kwoty, “Tatuażyści dla Afryki” będzie kontynuowanym projektem?
M.P.: To moje marzenie! Pragnę rozhuśtać akcję do takiej skali, by zaangażować do współpracy tatuażystów i fanów tatuażu na dłużej. Byłoby cudownie wspierać dzieci regularnie, a w przyszłości stworzyć program dożywiania naszych uczniów. Myślałam także o odwiedzinach wybudowanej w ramach projektu szkoły; może udałoby się tam pojechać w grupie kilkunastu, może kilkudziesięciu osób. Na ten moment priorytet stanowi finalizacja budowy placówki.
Oficjalnie akcja trwa do końca marca, przez cały ten czas można zgłaszać się do nas po puszki lub poprosić o wpisanie na listę wspierających studiów. Jeśli nie uda nam się zebrać kwoty do 31.03, zbiórka pozostanie otwarta nieco dłużej. Mam jednak nadzieję, że dopniemy swego!