Odkąd sztuka tatuażu stała się częścią mainstreamu możemy zaobserwować, że ulega ona różnego rodzaju modom. Wpływ sezonowych trendów na tę artystyczną profesję raczej nie jest zjawiskiem pożądanym; zarówno perspektywy tatuatora jak i samego klienta. Jedna błędna decyzja może sprawić, że staniemy się posiadaczami niechcianej dziary, którą będziemy musieli później usunąć lub przykryć innym wzorem. Dlatego, aby oszczędzić sobie bólu oraz zbędnych wydatków na kolejne sesje w salonie tatuażu, lepiej z góry wiedzieć czego sobie NIE TATUOWAĆ.*
Trochę się naczekaliśmy, zanim salony tatuażu ponownie zostały otwarte. My, entuzjaści tej sztuki, mieliśmy sporo czasu na przemyślenia odnośnie tego, co sobie wytatuować po tym dwumiesięcznym przestoju w branży, spowodowanym kwarantanną. Zanim jednak tłumnie ruszymy do studiów i zaczniemy umawiać się na sesje, warto rzucić okiem na poniższą listę. Wszystko po to, by skonfrontować swoje pomysły z przedstawionymi w niej, ponadczasowymi „tatuażowymi wtopami”:
Wielu tatuatorów, usłyszawszy o zamiarach klienta podczas odbywania konsultacji, wręcz przechodzą ciarki zażenowania. Znak nieskończoności, w dodatku wytatuowany na nadgarstku jest motywem tak oklepanym i powtarzalnym, że czasem wręcz nie wypada zgłaszać się z takim pomysłem do doświadczonego artysty. Oczywiście tatuator z dużym stażem i własną, ciekawą stylówką, jest w stanie odświeżyć nawet najbardziej popularny motyw. Jednak… zastanówcie się dwa razy czy warto. Czy ten symbol naprawdę ma dla Was aż tak istotne znaczenie, że chcielibyście nosić go do końca życia, podobnie jak połowa wydziaranej społeczności?
…oraz wszelkiego rodzaju drobne wzorki, często wybierane przez tatuażowych nowicjuszy, obawiających się swojego pierwszego zetknięcia z igłą. Chociaż w minimalizmie jako takim nie ma nic złego (czasem nawet zwykła, czarna linia może robić piorunujące wrażenie!), to jednak warto zastanowić się nad ich umiejscowieniem; mimo że tego typu tatuaże stosunkowo łatwo zakryć.
Imię drugiej połówki, imię swojej pociechy czy ukochanego pupila, data urodzin, czy ślubu… chociaż w tym ostatnim przypadku, dziara może wydawać się nam praktyczna i uchronić przed niejedną awanturą, to raczej nie jest pomysłem pozytywnie postrzeganym w środowisku tatuatorskim. Wzór, który tak mocno wiąże nasze życie z życiem drugiego człowieka, upamiętnia w sposób dosłowny wspólne chwile, może okazać się w przyszłości naszą zmorą. Rzeczywistość się zmienia; nie zawsze na lepsze. Warto mieć na uwadze uniwersalność i ponadczasowość, jakimi mimo wszytko powinny charakteryzować się tatuaże. W końcu lepiej, aby po latach dany wzór sprawiał, że w głowie jawią się nam pozytywne wspomnienia, prawda?
Jeśli jednak koniecznie chcecie mieć na swoim ciele tego typu tatuaż, może warto pomyśleć o symbolu, który kojarzy się Wam z drugą osobą? Co lubi Wasza druga połówka? W jakim miesiącu się poznaliście? Z jakim znakiem / motywem można połączyć to wydarzenie? Gwarantuję, że drogą dedukcji dojdziecie do naprawdę ciekawych wniosków, a dziarka zyska nie tylko znaczeniowo, ale i wizualnie!
- „Chińskie znaczki” i sentencje w obcych językach
Idąc za ciosem i pozostając w temacie napisów… tatuaowanie sobie sentencji w obcym, egzotycznym języku jest dosyć ryzykowne. Nie tyczy się to wyłącznie chińskiego! Jeśli nie rozumiecie danego języka, nie posługujecie się nim na co dzień i dana sentencja podoba się Wam wyłącznie ze względu na jej brzmienie bądź aspekt wizualny… wierzcie – nie warto. Ponadto w gestii tatuatora nie leży sprawdzenie poprawności ortograficznej lub stylistycznej przygotowanego przez Was wzoru. A chyba nie chcielibyście posiadać na swoim ciele ciągu nic nie znaczących szlaczków, lub co gorsza – sentencji z literówką!
- Symbole religijne, komunistyczne i nazistowskie
Symbolika religijna w tatuażach to bardzo delikatny temat, do którego należy podejść z wyczuciem. Dlatego właśnie nie każdy artysta podejmie się takiego projektu; tym bardziej jeśli zależy Wam na tym aby dany znak stanowił motyw przewodni wzoru, a nie jego element. Nie chodzi tutaj nawet o uczucia religijne, czy wyznawane przez daną osobę wartości. Pewne symbole po prostu nie powinny być utrwalane lub powielane ze względu na swe historyczne znaczenie oraz utrwalone w społeczeństwie, negatywne skojarzenia związane z propagowaniem agresji bądź nienawiści.
Nieco bardziej rozbudowany motyw, który przecież można przedstawić na wiele sposobów – więc dlaczego znalazł się w tym zestawieniu? Cóż, ostatnimi czasy można zaobserwować znaczny wzrost zainteresowania tego typu tatuażem, szczególnie wśród mężczyzn. Lasy, drzewa, wilki… na ich popularność zdecydowanie miała wpływ mainstreamowa kultura. Dlatego warto zastanowić się czy nasza chęć wydziarania sobie tego leśnego wzoru, nie jest wynikiem chwilowego zachwytu.
Związane z żywiołem powietrza, utożsamiane z wolnością, wyzwoleniem… i podobnie jak w przypadku popularnego symbolu nieskończoności – oklepane. Jednak wzory te w zależności od ich umiejscowienia na ciele oraz stylu, w jakim zostały wykonane, mogą się jeszcze jakoś obronić. Mimo wszystko, jeśli zależy Wam na tym aby tatuaż w jakiś sposób Was wyróżniał, był oryginalny, przemyślcie dwa razy decyzję o wydziaraniu sobie tych pierzastych motywów.
…chociaż współczesne tribale wyewoluowały do form, jakie nie przywodzą na myśl słynnych, czarnych gryzmołów, tatuowanych nad lędźwiami, to nadal istnieją osoby wierne tej pierwotnej wersji plemiennego tatuażu. I choć wpływ trendów na sztukę tatuażu nie zawsze niesie ze sobą pozytywne skutki to… zróbmy w tym wypadku mały wyjątek i pozwólmy odejść tribalom do lamusa!
*Powyższy ranking stanowi jedynie sugestię. Przedstawione w nim opinie to wynik subiektywnej oceny tendencji, zachodzących w branży. Tekst nie miał na celu nikogo urazić. Każdy tatuaż powinien przede wszystkim spełniać oczekiwania jego posiadacza.